Tuskofil Tuskofil
611
BLOG

Dalsze przygody dobrej generalicy Anodiny

Tuskofil Tuskofil Polityka Obserwuj notkę 8

Jak już pisali koledzy, w rosyjskiej prasie ukazała się informacja o tym, że Tatiana Anodina, przewodnicząca sławetnego MAKu, przeprowadziła się do Francji, podążając w ślady swego syna i synowej.

Ostatnie przygody Anodiny jednak warto poznać trochę bardziej szczegółowo. Otóż syn Anodiny wraz z żoną założyli, a następnie przez wiele lat byli właścicielami i zarządcami drugiej według wielkości rosyjskiej linii lotniczej "Transaero". Co więcej, sama Anodina - będąc przewodniczącą jednego z organów regulujących lotnictwo w Rosji! - całkiem oficjalnie posiadała pakiet akcji tej spółki lotniczej. Że nikt w tym nie widział konfliktu interesów, jakoś mnie nie dziwi, w Polsce tego typu układów za czasów PO też się porobiło całkiem sporo, a i przedtem kwitły.

"Transaero" do pewnego czasu było całkiem prosperującym przedsiębiorstwem, bodajże z najnowszą w Rosji flotą. Flotę spółka kupowała na kredyt, odsetki z kredytu spłacała regularnie, zaległości uniemożliwiających loty nie miała. Jednakże kilka miesięcy temu w wyniku całego szeregu przekrętów kontrolę nad spółką objął "Aeroflot" i w ciągu kiku miesięcy doprowadził ją - równiez za pomocą przekrętów - do bankructwa, korzystając z jej zadłużenia bankowego. W trakcie tych perturbacji ze spółki usunięto synową Anodiny, która była przedtem jej dyrektorem generalnym. Obecnie flotę spółki przejmuje na wpół państwowy "Aeroflot".

Zważywszy na to, że z "Aeroflotu" (jak w Polsce z LOTu) żywi się cała armia byłych esbeków i obecnych przyjaciół królika, rodzina Anodiny musiała się cicho wycofać bez zbędnego sprzeciwu mimo porażających wręcz pogwałceń prawa w trakcie wrogiego przejęcia "Transaero". Przejęcia tego typu są od lat praktykowane przez mafię KGB. W ostatnich latach wielu rosyjskich milionerów, a nawet miliarderów w ten czy inny sposób zmuszono do odstąpienia aktywów ludziom powiązanym z Putinem, względnie z KGB, oraz do opuszczenia Rosji.

Ale dlaczego właśnie Anodina i właśnie teraz? Otóż na początku roku zmarł były rosyjski premier Jewgienij Primakow, niegdyś oficer KGB i głowa wywiadu zagranicznego. Anodina zaś - według żółtej prasy - za czasów świetności (a jest to przystojne babsko, nie ma co ukrywać) przez wiele lat była kochanką Primakowa. Dosłownie parę miesięcy po jego śmierci rozpoczęto operację przejęcia "Transaero".

Anodina owszem mogła trząść oślizgłymi tuskami i grasiami, ale Putinem już raczej nie potrząśnie. Chociaż nie powiem, że nie próbuje ugryźć. Otóż wczoraj MAK wystosował pismo zakazujące wszyskim rosyjskim liniom lotniczym korzystania z samolotów Boeing-737. Gdyby ten zakaz wprowadzono w życie, rosyjskie lotnictwo cywilne popadłoby w całkowity chaos, albowiem te samoloty stanowią sporą część floty. Żeby było śmiesznie, rosyjski Urząd Lotnictwa nie miał pojęcia o przygotowywaniu tego pisma, a wczoraj nie mógł się skontaktować ani z Anodiną, ani z kimkolwiek innym z kierownictwa MAKu. Zresztą wcale nie jest pewne, czy MAK w ogóle jest uprawniony do wydania takiego zakazu.

W każdym bądź razie już dzisiaj (!) rosyjska prasa podała, że pismo zostało wycofane na posiedzieniu Urzędu Lotnictwa. Rzekomo dostali maila z MAKu o tym, że wczorajsze pismo należy uznać za niebyłe. Według wczorajszych informacji Anodina miała być obecna na dzisiejszym posiedzeniu, ale wygląda na to, że miała inne plany.

Gdybyśmy byli Izraelem, w Paryżu już lądowałby samolot z agentami "Mossadu". Ale Izraelem nie jesteśmy.

Tuskofil
O mnie Tuskofil

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka